wtorek, 19 listopada 2013

19. "To najwspanialsza dziewczyna, jaką poznałem, ale nie moglibyśmy być razem."

~ Em ~
Z niecierpliwością patrzyłam w ekran telewizora. "Kiedy w końcu zacznie się ten program?" - pytałam samej siebie. Jeszcze kilka reklam i wreszcie się zaczęło. Na początku ukazała się drobna sylwetka blondynki. Prowadząca powiedziała kilka słów o zespole, a później kamera została skierowana na chłopaków. Kobieta przywitała się z każdym i usiadła na przeciwko nich. Wypytywała o nowy singiel, o teledysk, o nową płytę. Później zapytała Louis'a o El. Kiedy chłopak odpowiedział na pytania skierowane do niego, przyszła kolej na Liam'a. Jessica, bo tak miała na imię prezenterka, zapytała o Dan. Chłopak z chęcią odpowiedział na pytania. Kiedy wypowiedź szatyna usatysfakcjonowała kobietę, przeszła do dalszego odpytywania.
- Zayn. - powiedziała - Zmieniło się coś u Ciebie? - zapytała - Nadal jesteś sam? - muszę przyznać, że ta kobieta nie ma za grosz wyczucia
- Niestety tak. - powiedział cicho
- Naprawdę nie ma w twoim życiu żadnej kobiety? - była cholernie wścibska
- Powiem tak: mam kogoś na oku. - moje oczy nagle zrobiły się wielkie, jak talerze - Nic więcej nie powiem na ten temat. - ostrzegł, kobieta chyba się trochę zmieszała
- Życzę Ci szczęścia. - oznajmiła po chwili - Harry, co u Ciebie? - zwróciła się do mojego chłopaka - Jest ktoś, prawda? - bałam się tego pytania, ale jeszcze bardziej bałam się odpowiedzi
- Dlaczego tak myślisz? - zapytał Harry, poczułam bardzo dziwne "mrowienie" w okolicach serca
- No nie wiem... Dlatego? - wskazała wzrokiem na ekran, na którym wyświetlił się program plotkarski, który kilka dni temu oglądałam w telewizji, Harry jak od niechcenia skierował swój wzrok na ekran
"One Direction było wczoraj widziane na kolejnej imprezie! Chłopcy nie marnują wolnego czasu. Korzystają z wolności i starają się bawić jak najlepiej! Mało tego! Harry Styles - najmłodszy członek znanego boys band'u prawdopodobnie poznał nową dziewczynę! idziano go wczorajszego wieczoru przed klubem właśnie z tą dziewczyną. Dziewiętnastolatek najwyraźniej nie był zadowolony z pożegnania z dziewczyną. Nie znamy jeszcze jej nazwiska, ale na pewno niedługo się dowiemy kim jest nowa wybranka Harr'ego."
Słowa, które słyszałam już kilka dni temu, uderzyły we mnie z jeszcze większą siłą. Jaka będzie reakcja Hazzy?
- Kim ona jest? - zapytała prezenterka, kiedy film się skończył
- To jest moja przyjaciółka. Poznałem ją jakiś czas temu w sklepie. Zaczęliśmy się ze sobą kontaktować i zostaliśmy przyjaciółmi. - tłumaczył, zabolało - To najwspanialsza dziewczyna, jaką poznałem, ale nie moglibyśmy być razem. - stwierdził
Zaczynam płakać. Z moich oczu wylewają się litry łez. Nie powstrzymuję ich. Jeszcze nigdy tak nie płakałam. Nawet kiedy rozstałam się z Nick'iem, nawet śmierć rodziców była dla mnie bardziej zrozumiała niż to, co się teraz wydarzyło.
- Jesteś pewien, że nic was nie łączy? - dopytuje blondynka - Nie wyglądasz na kogoś, kto jest pewny tego, co mówi. - stwierdziła, wytarłam łzy, stwierdziłam, że trzeba stawić temu czoła. Dowiem się, co jeszcze Harry sądzi o naszym związku, a później po prostu z nim zerwę i wyleczę się z tej miłości, to nic takiego. Jestem przyzwyczajona do tego, że ludzie mnie ranią. Harry tylko powiększył ich grono. Nie powinnam się dziwić.
Harry nie odpowiedział na pytanie. Opuścił wzrok na podłogę tak, jakby szukał odpowiedzi. Po chwili Zayn szepcze coś do niego.
- Czyli to jest tylko przyjaciółka, tak? - blondynka nie ma zamiaru odpuścić

~ Harry ~
Właśnie powiedziałem coś, czego będę żałował do końca życia. Jak ja mogłem się jej wyprzeć? Jeszcze na dodatek Em to ogląda. Wiem, że to koniec. Ona mi tego nie wybaczy.
- Powiedz prawdę. - Zayn wyszeptał mi do ucha tak, aby nikt tego nie usłyszał
- Czyli to jest tylko przyjaciółka, tak? - dopytuje prezenterka
- Nie. - powiedziałem tak, jakbym się obudził z jakiegoś transu, blondynka patrzy na mnie ze zdziwieniem - Ta dziewczyna... - zaczynam wskazując na ekran, na którym pokazane jest zdjęcie Em - To jest Emma Sparks. Najpiękniejsza, najcudowniejsza i najwspanialsza dziewczyna jaką kiedykolwiek poznałem. Jesteśmy ze sobą od niedawna. Bardzo ją kocham i zrobię dla niej naprawdę wszystko, ale obawiam się, że po tym, co tutaj powiedziałem, jestem ostatnią osobą, którą chciałaby jeszcze kiedykolwiek zobaczyć. - jestem pewien, że Paul będzie na mnie wściekły, ale w dupie to mam, liczy się tylko Em
- Pozostaje mi tylko życzyć Ci, żeby się między wami ułożyło. - powiedziała szczerze blondynka
- Dziękuję. - powiedziałem cicho i próbowałem się uśmiechnąć
Przez dalszą część wywiadu byłem nieobecny. Cały czas myślałem o tym, czy Em mi wybaczy. Prezenterka rozmawiała z Niall'em. Nawet nie wiem, o czym. Po kilku wymienionych przez nich zdaniach, wszyscy się zaśmiali. Wszyscy, oprócz mnie. Wiedziałem, że znów napiszą o nas we wszystkich możliwych gazetach, będą o nas mówić we wszystkich programach plotkarskich, i na wszystkich forach internetowych. Szczerze? Gówno mnie to obchodzi. Nie sobie gadają, co chcą.

~ Louis ~
Naprawdę bałem się o związek Hazzy i Em. Przecież oni są ze sobą dopiero kilka dni i już wszystko miałoby się popsuć? Najchętniej udusiłbym teraz Stylesa za to, co powiedział. Oczywiście od razu wszystko wyjaśnił, ale co z tego? To niczego nie załatwi. Wszyscy tłumaczyliśmy mu, żeby nie myślał o zespole, tylko o swoim życiu, ale nie posłuchał. Czasami mam ochotę go zabić za tę jego upartość i dobroczynność. Zawsze, w każdej sytuacji myślał tylko o zespole, ale teraz mu się to nie opłaciło. Chciał zrobić coś dobrego dla zespołu, ale nie pomyślał, że przez to zrani Em. Mam nadzieję, że pozwoli się wytłumaczy Styles'owi. Jeżeli nie, zrobię wszystko, żeby znowu ich ze sobą zeswatać. Oni są dla siebie stworzeni. Wiem, że nie tylko ja tak myślę. Chłopcy na pewno mi pomogą.

~ Em ~
Dlaczego to zrobił? Dlaczego się mnie wyparł? Może nic dla niego nie znaczę? Może byłam straszną naiwniaczką dlatego, że wierzyłam w te czułości, w te słodkie słówka, które od niego słyszałam? Może to były dla niego zwykłe, puste, nic nieznaczące słowa? Najwyraźniej tak było. Miłość najwyraźniej nie jest mi pisana. Widocznie jestem stworzona tylko do tego, aby inni mogli mnie ranić. No cóż, tacy też muszą być, ale dlaczego akurat ja mam być taką osobą? Co ja takiego w życiu zrobiłam, że jestem teraz karana? A może chodzi o to, że nic nie zrobiłam? Sama już nie wiem, co mam o tym wszystkim myśleć. Jedno jest pewne. Moje życie jest do dupy. Najchętniej sięgnęłabym teraz po żyletkę, albo jakiś inny, równie ostry przedmiot, wiadomo, po co. Jednak wiem, że to nie ma sensu. Teraz mam chwilę słabości. Właśnie - chwilę. To minie. Wrócę do Jenn i Ash. Zapomnę o tym wszystkim, co wydarzyło się w Londynie. Wyleczę się z miłości. Zapomnę o chłopakach, o naszych wspólnych imprezach, zacznę swoje życie od nowa. Znowu. Tylko, że to nie będzie takie proste. Tak się składa, że mój chłopak, były chłopak, jest sławny na całym świecie. W każdym możliwym programie plotkują o nim, o zespole. Nie da się uniknąć ich raz na zawsze. Po cholerę ja tu przyjeżdżałam. Po cholerę zgodziłam się na ten idiotyczny wyjazd. Zachciało mi się kariery fotomodelki. Mogłam iść na studia, a fotomodeling pozostawić jedynie jako hobby. Nie cofnę już czasu. Wiem, że nie będzie łatwo zapomnieć, jeżeli to w ogóle możliwe, ale na pewno muszę spróbować. Nie mogę tu dłużej zostać.
Napisałam sms'a do Jenn: "Wracam dzisiaj do Brukseli. :)"
Wstałam z kanapy i udałam się do mojej garderoby. Wyjęłam walizkę i położyłam ją na środku niewielkiego pomieszczenia. Otworzyłam szafę i po kolei wyciągałam z niej ubrania układając je w walizce. Przerwał mi dźwięk mojego telefonu, który oznaczał, że ktoś przysłał mi wiadomość.
"Stało się coś? Nie mówiłaś nic, że planujesz mnie odwiedzić."
Po moich policzkach zaczęły spływać łzy. Nie potrafiłam się pohamować. Długo wpatrywałam się w literki, które tworzyły wiadomość od siostry. Wszystko coraz bardziej się rozmazywało. W końcu się ocknęłam. Wytarłam policzki całe mokre od łez, szybko odpisałam na sms'a i wznowiłam czynności, które wcześniej wykonywałam.

Spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy. Jeszcze tu wrócę, więc wszystkiego nie pakowałam. Zamknęłam walizkę i udałam się z nią na dół. Zostało mi tylko czekać na taksówkę, którą wcześniej zamówiłam. Usiadłam w salonie i rozejrzałam się po nim tak, jakbym czegoś szukała. Sama nie wiem, czego. Po chwili mój wzrok wylądował na stoliku, a moje oczy po raz kolejny dzisiaj się zaszkliły. Wzięłam do ręki mój rysunek, który miałam dzisiaj cieniować. Oglądałam dokładnie każdą postać ukazaną na szkicu, aż w końcu mój wzrok zatrzymał się na moim, już byłym, chłopaku. Jak poparzona rzuciłam rysunek na stolik i szybko wstałam. Przetarłam po kolei każdą część mojej twarzy i udałam się w stronę okna. Zobaczyłam, że taksówka właśnie zbliża się do mojej posesji. Skierowałam się po walizkę. Zanim ją chwyciłam, usłyszałam dzwonek o drzwi.

~~~~~~~~

Witajcie ponownie! :) 
Nie będę tutaj się rozpisywać, po południu dodam notkę z pewnymi informacjami i nie tylko. Mam nadzieję, że rozdział się podoba :)) Komentujcie! ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon by S1K